2022-04-01

O czym należy pamiętać przyjmując pod swój dach uchodźcę?

Wszyscy wiemy, w jakiej sytuacji znaleźli się nasi ukraińscy sąsiedzi. Część z nas w spontanicznym odruchu serca ruszyła na dworce z pożywieniem, część wsparła uzupełnieniem garderoby - sposobów było i wciąż jest całe mnóstwo. Są i tacy, którzy przyjęli do siebie całe rodziny.

 

O czym należy pamiętać przyjmując pod nasz dach uchodźcę?

 

Wiele osób zadaje sobie pytanie, a odpowiedź nie jest prosta. Dlatego zaprosiłam do rozmowy kogoś mądrzejszego od siebie, a jest to dr Agnieszka Zielonka - specjalistka w dziedzinie nauk humanistycznych w zakresie psychologii.
Zapraszam na rozmowę.


Zacznijmy od tego, jakie pytania warto sobie postawić zanim podejmiemy decyzję o
przyjęciu uchodźcy pod swój dach?

 

Pamiętajmy o ważnej kwestii: jako „gospodarze uchodźców” to my decydujemy, na jak długo możemy zaoferować wolny pokój lub nieruchomość, w zależności od okoliczności. Zastanówmy się nad tym na spokojnie. Postarajmy przypomnieć sobie sytuacje, w których mieliśmy gości – na ile to lubimy, na ile irytujące może być dla nas przebywanie pod jednym dachem z obcymi i dodajmy – często straumatyzowanymi i czasem z racji kłopotów językowych trudnymi w komunikowaniu się ludźmi. Weźmy pod uwagę nie tylko dobre chęci, ale rytm życia naszych domach. Przeanalizujmy takie sprawy jak codzienność, bezpieczeństwo, korzystanie z łazienki, wspólne korzystanie z kuchni, o której godzinie w domu jest cisza nocna i całą gamę innych spraw. Nie przewidzimy pewnie wszystkiego i będziemy wyjaśniać niektóre rzeczy na bieżąco, ale im więcej jesteś́my w stanie przemyśleć z wyprzedzeniem, tym łatwiejsze będzie to dla wszystkich. Fachowcy z fundacji pomagających uchodźcom podpowiadają, że warto też przygotować krótki pakiet wprowadzający, aby w sposób niewerbalny wyjaśnić, jak działają nasze domy. To mogą być nawet bardzo proste rysunki.

 

Zanim przyjmiemy do swoich gości, warto zdecydować, który pokój lub miejsce będą dla nich dostępne. Gdy goście przyjadą, będą potrzebowali poczuć, że mają trochę prywatności, więc dobrze jest upewnić się, że przenieśliśmy z tego pomieszczenia wszystko, czego możemy z potrzebować. Przeznaczmy też trochę miejsca do przechowywania ich rzeczy. Dobrym pomysłem jest również uporządkowanie pościeli i ręczników oraz przygotowanie dla nich podstawowych kosmetyków w łazience.

 

Jak przygotować własne dzieci na nową sytuację w domu? Co robić w sytuacji, gdy nasze dziecko w tych nowych okolicznościach traci poczucie bezpieczeństwa?

 

Bezwzględnie dzieci warto uprzedzić, opowiedzieć, że ktoś z nami zamieszka oraz wyjaśnić, że to może być dłuższa wizyta, a nie kilkugodzinne odwiedziny. Dobrze też porozmawiać z dziećmi o tym czego mogą się spodziewać w tej sytuacji. Jeśli pyta Pani o to, czy z nim konsultować swoją decyzję, to pewnie zależy od wieku dziecka, lecz ja bym ze swoim synem to przegadała zanim ostatecznie podjęłabym decyzję o zaproszeniu.

 

Dla mnie priorytetem jest jednak rodzina i jeśli nie pomogłaby rozmowa z dzieckiem, rozwianie jego obaw przemyślałabym zmianę decyzji i poprosiła o wsparcie fachowców, nawet w poszukaniu nowego lokum dla gości.

 

Jak powinniśmy się zachowywać, funkcjonując pod jednym dachem z osobą w traumie? Czy są różnice pomiędzy osobą dorosłą, a dzieckiem? Chodzi mi o sposób ich traktowania.

 

Osoby, które przyjmiemy do swojego domu, to często osoby, które przeżyły traumę. Być może doświadczyły straty, widział oraz słyszały o potwornych rzeczach, które się dzieją w ich kraju. Mogą mieć trudności w zasypianiu, nieufność wobec nieznanych osób i doświadczeń oraz obniżony nastrój.

Myślę, że jeśli ktoś bierze na siebie odpowiedzialność pomagania ludziom, którzy przeżyli tragiczne dla nich wydarzenia, rozumie, że warto to robić to z poszanowaniem ich praw, godności i bezpieczeństwa. Szanujmy bezpieczeństwo ludzi, którym pomagamy; unikajmy wystawiania ludzi na dalsze ryzyko, z powodu naszych działań; upewnijmy się, że robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby osoby, będące pod naszą opieką, były bezpieczne. Chrońmy je przed kolejnym cierpieniem. Traktujmy ludzi z szacunkiem. Bądźmy sprzymierzeńcami i dobrymi słuchaczami. Osoba z PTSD może potrzebować ciągle mówić o traumatycznym wydarzeniu. To także cześć zdrowienia, jednak sami nie naciskajmy do mówienia. Osobom z PTSD czasem także jest bardzo ciężko mówić o tym, co przeżyły. Nie próbujmy jednak na siłę otwierać. Warto jednak dać takiej osobie jasno do zrozumienia, że gdyby zechciała mówić, jesteś obok i chętnie jej wysłuchamy.

 

Dzieci są wyjątkowo podatne na stres i negatywny wpływ wydarzeń traumatycznych. Jeśli chcemy być dla nich wsparciem, udzielajmy pomocy w werbalizacji ich uczuć, obaw oraz pytań poprzez użycie podstawowych terminów np. smutny, wystraszony, zły – unikajmy słów potęgujących emocje. W rozmowie z nastolatkami zwracajmy się do nich w sposób zbliżony do komunikowania się z dorosłymi. Rozmawiając, usiądźmy lub kucnijmy na wysokości oczu dziecka. Spytajmy, czy czegoś potrzebuje.

Jako gospodarze warto, abyśmy posiadali dużą świadomość różnicy sił i zastanowili się, jak może to wpłynąć na naszą relację z gościem.

 

Zastanawiam się, o czym jeszcze należy pamiętać przyjmując uchodźcę pod swój dach?

Może, czy  określony czas jaki powinniśmy dać sobie i naszym gościom, by oswoić się z nową sytuacją, czy dla każdego ten czas będzie indywidualny?

 

Dla każdego ten czas jest indywidualny.

 

A jak zadbać o kogoś, kto nie chce ani jeść, ani z nami rozmawiać?

 

Przynieśmy jedzenie. Wiem, że może to brzmieć śmiesznie albo irracjonalnie, ale pamiętajmy, że osoby, które są w kryzysie mogą mieć problemy nie tylko ze snem, ale także
z regularnym odżywianiem się. Jeśli taki problem istnieje, spróbujmy jednak zachęcić je do jedzenia. W ciągu pierwszych kilku dni od powstania kryzysu, nawet najbardziej minimalne i rutynowe działania, mogą stać się niemożliwe. Delikatnie zachęcajmy do jakiejś aktywności i właśnie regularnego jedzenia. Z reguły najtrudniejszy dla osób w kryzysie jest czas nocy– pamiętajmy o tym.  Kiedy my śpimy – uchodźca może przezywać swoją traumę.

 

Nie ma reguł dotyczących tego, jak ludzie będący w kryzysie się zachowują. Uchodźcy mogą czuć się odrętwiali, przesyceni emocjami albo być gdzieś pomiędzy. Wszystkie reakcje są prawidłowe, nawet śmiech czy płacz bez powodu. Niektórzy mogą szukać drogi zapomnienia wspierając się kilkoma drinkami, ale to słabe rozwiązanie. Ludzie w tym stanie są niestabilni, emocje bowiem zawsze pojawiają się falami – przychodzą i odchodzą. I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz: Jeśli goście zaczną mówić o samobójstwie nie wahajmy się, tylko sięgnijmy po profesjonalną pomoc.

 

By pomagać innym, musimy dbać także o siebie. Co zrobić w sytuacji, w której osoby do nas przybyłe mają określone oczekiwania wobec warunków mieszkalnych? Coraz częściej słyszymy, że bywają Ukraińcy, którzy szukają mieszkań w samym centrum Warszawy, lub pytają o klimatyzację. Jak stawiać zdrowe granice ludziom, którzy uciekli z własnego kraju?

 

Stawiać granice w zgodzie z samym sobą, bo to do gościa należy dostosowanie się do gospodarstwa domowego, a nie na odwrót.

 

Czy pytanie „Czy chciałabyś znaleźć pracę?” jest na miejscu?

 

W zależności od tego jak zbudujemy relację.

 

Czy jest coś jeszcze, o czym powinniśmy pamiętać przyjmując pod swój dach uchodźcę?

Wyobraźmy sobie, że odruch serca ustąpił miejsce frustracji związanej z przebywaniem ze sobą pod jednym dachem. Co robić?

 

Odreagować – nam jest prościej i tez mieć alternatywę – bez nad odpowiedzialności. Dbajmy o siebie. Pomaganie uchodźcom - osobie w kryzysie może być bardzo wyczerpujące. Zwróćmy w tym wszystkim uwagę także na siebie. Czy czegoś nam nie potrzeba, czy regularnie się odżywiamy i mamy czas dla siebie. Nawet najsilniejsze osoby potrzebują się zresetować.

 

 

jak się zachować pod jednym dachem z uchodźcą?Agnieszka Zielonka – właścicielka Akademii JA, doktor nauk humanistycznych w zakresie psychologii, pracę w obszarze strategii radzenia sobie ze stresem obroniła na Uniwersytecie Gdańskim (2005). Terapeutka o I specjalizacji dzieci i młodzieży oraz II specjalizacji klinicznej dorosłego (1997), nauczycielka mianowana MEN (2002). Licencjonowana trenerka Polskiego Towarzystwa Psychologicznego (2003). Jest certyfikowaną business coach International Coaching Community (ICC), jedną z 14 na świecie certyfikowanych supervisorek ICC. facylitatorką unikatowej metody EAHAE, a także teamcoach NEWS. Certyfikowana coach w metodyce Talent Reflect. Jej pasją w ostatnich latach jest psychobiologia (Akademia Vedica 2019), która wpisuje się w nauki niematerialistyczne, przyjmując wyniki wielu najnowszych badań naukowych dowodzących prymatu emocji nad czynnikami środowiskowymi w procesie zapadania na różnego rodzaju choroby. Psychobiologia wyraża się skutecznością w zapobieganiu chorobom oraz w ich leczeniu, poprzez pracę z emocjami. Współzałożycielka Polskiej Izby Coachingu. Jest autorką programów edukacyjnych, które rozwijają kompetencje przyszłości, z naciskiem na inteligencje emocjonalno-społeczną. Stworzyła programy rozwoju kompetencji przyszłości, z naciskiem na inteligencję emocjonalno-społeczną dla dzieci oraz młodzieży, realizowane poprzez sieć Ośrodków Akademii JA w całej Polsce. Działa społecznie na rzecz kształtowania postaw wzajemnego szacunku, akceptacji i życzliwości.

 

Rozmawiała Karolina Wasilewska-Buraczyk


Masz pytania? Skontaktuj się z nami lub odwiedź najbliższe biuro Metrohouse.

+48 22 626 pokaż!

Wypełnij poniższy formularz:

Czy ten wpis okazał się przydatny? Udostępnij znajomym


Wyślij wiadomość mailem

Czy ten wpis okazał się przydatny?
Wyślij znajomym!


Wyślij wiadomość mailem

Nasi klienci powiedzieli

,,Szanowny Pracodawco pana Maćka Kołodzińskiego, zatrudnia Pan pracownika bez reszty oddanego swojej pracy, który wykonuje ją z niezwykłą pasją, na cały zegar, wręcz z dynamiką i uporem. Dąży permanentnie w swojej służbie do pełnego zaspokajania oczekiwań, próśb klienta - człowieka."

— Krystyna i Janusz D., Świdnica